michal.spolecznie michal.spolecznie
922
BLOG

Neoliberalizm. O 'wolnym', globalnym handlu

michal.spolecznie michal.spolecznie Gospodarka Obserwuj notkę 44

Jednym z elementów doktryny neoliberalnej jest teoria wolnego handlu, która miała uszczęśliwić świat. Instytucją zarządzającą tym procesem jest Światowa Organizacja Handlu (WTO), wcześniej GATT, jedna z instytucji Breton Woods. Wolny handel jest również promowany przez międzynarodowe umowy, jak Umowy o Strefach Wolnego Handlu.

Upraszczając, teoria ta promowała likwidację barier celnych, co ma optymalizować handel na korzyść wszystkich handlujących. Poniżej opiszę kilka przykładów, jak takie ‘uszczęśliwianie’ wygląda w praktyce. Faktycznie proces liberalizacji handlu opłacał się raczej silnemu przemysłowi krajów wysoko rozwiniętych.

Stopniowa likwidacja barier celnych oznaczała w praktyce, że np. w przypadku Polski, polski przemysł po 89r. nie miał wystarczająco czasu na przystosowanie się do konkurowania z silnymi przedsiębiorstwami krajów OECED, czy z masowym importem azjatyckich tanich produktów. Niestety, restrukturyzacji przedsiębiorstwa nie da się przeprowadzić w tydzień, co przyczyniło się do bezrobocia w Polsce.

Spowodowało to również bezrobocie w krajach wysoko rozwiniętych, ponieważ liczne przedsiębiorstwa przeniosły produkcję do krajów taniej siły roboczej, zwłaszcza azjatyckich, ale też do Polski, co trochę poprawiło wskaźniki bezrobocia, ale wymieniło pracę lepszą (badania, rozwój, strategie, itd..) na gorszą (składanie importowanych komponentów).

Wyobraźmy sobie fabrykę np. elektronicznych zegarków produkowanych w Holandii. Liberalizacja handlu spowodowała, że zegarek produkowany w kraju wysokorozwiniętym (nazwijmy je roboczo OECD) można było zastąpić takim samym zegarkiem produkowanym w Azji Wch. Różnice między produkcją zegarka w tych krajach obrazuje poniższa tabelka:

 

Jak widać, liberalizacja handlu błyskawicznie spowodowało ucieczkę produkcji niewymagającej solidnego wykształcenia z krajów OECD (żeby było ‘śmieszniej’, szczególnie z krajów 'wyznających' neoliberalizm praktyczny, jak Wielka Brytania, co doprowadziło do ruiny wielu starych okręgów przemysłowych i masowego w nich bezrobocia) do krajów o niskich dochodach, braku ochrony pracownika i braku ochrony środowiska. Spowodowało to cztery efekty: nie danie żadnej szansy gorzej wykształconym milionom ludzi z OECD, zwiększenie zysków dla udziałowców firm korzystającej z często niewolniczej pracy, ‘eksport’ zanieczyszczania środowiska poza kraje OECD oraz przebudzenie się ekonomiczne Chin.

Tak, Chin, gdyż Chiny perfekcyjnie rozegrały większość krajów wysokorozwiniętych (poza Japonią, Koreą Pd, Tajwanem, Izraelem, czy Singapurem) w zakresie ‘wolnego handlu’ (co niech będzie lekcją dla bujających od 1989r. w oparach ‘niewidzialnej ręki rynku’).

Po pierwsze, aby otworzyć produkcję w Chinach, można było robić tylko joint-venture z chińskim kapitałem oraz trzeba było zainwestować w biuro badawczo-rozwojowy (ale już pod kontrolą strony chińskiej), co spowodowało masową ‘edukację’ w Chinach, przepływ technologii i mimo warunków, masowe przenoszenie produkcji z krajów zamożnych do Chin. Po drugie, Chiny genialnie rozegrały sprawę członkowstwa w WTO: mianowicie, na technologie niskozaawansowane, które już produkowano w Chinach, zgodzono się na niskie cła do Chin, co otworzyło rynki krajów OECD (te produkty i tak było taniej produkować w CHinach). A na technologie bardziej zaawansowane wynegocjowano wysokie cła, lecz zrobiono wyjątek niskich ceł na np. 10 lat, dopóki Chiny nie będą w stanie same wyprodukować tych technologii, co ‘kupiły’ kraje OECD myśląc krótkoterminowo i nie doceniając Chin. W momencie, kiedy Chiny przez swoją skuteczną politykę przemysłowa zaczęły produkować kilkanaście lat później np. skomplikowaną maszynę objęta wyjątkiem celnym (plany 5-cio letnie i zintegrowane robienie polityki się kłania), zgodnie z umową cła importowe były podnoszone, by ochronić swój rynek. Ponieważ zasada wzajemności nie została wprowadzona przez niektóre kraje OECD, ich rynki były dalej otwarte dla tych chińskich produktów nowej generacji, co pomagało je eksportować. Warto podkreślić, że kraje jak Pd. Korea, czy Japonia nie dały się na to złapać.

Po trzecie, chiński Yen miał sztucznie niską wartość, co dodatkowo wspierało eksport (podobnie jak obecnie Niemcy zarabiają na problemach EURO, które utrudniają jego umacnianie się, co by zmniejszyło opłacalność eksportu. Gdyby Niemcy miały swoje Marki, ich wartość by zapewne poszybowała w górę, co by podcięło opłacalność eksportu).

Po czwarte, produkty eksportowane do Chin było poddawane drobiazgowym testom celem certyfikacji. Przemysł OECD się skarżył na ‘uchybienia’ podczas takiej certyfikacji w zakresie własności intelektualnej...

No i tak właśnie powoli i systematycznie uciekły niewykwalifikowane miejsca pracy z krajów zamożnych, Chiny zaczęły mieć rosnącą nadwyżkę handlową oraz zapewniły sobie wehikuł technologizacyjny. A kapitał z krajów OECD przenoszący produkcję do Chin miał kilka sutych lat mogąc płacić niewolnicze pensje i zatruwając środowisko, ale wyhodował sobie konkurencję, która go obecnie wymiata z globalnych rynków i zmusza do ucieczki w specjalistyczne nisze (np. telefony komórkowe, telewizory, statki, itd…). Aha, wielkie inwestycje w Chinach w zakresie energii, czy transportu są robione za pomocą chińskiej myśli technicznej i robocizny, chyba że Chiny jeszcze jakiejś technologii nie mają, to wtedy ją kupują i będą mieć podobną za kilka lat. Mianowicie, Chiny dopilnowały, aby zagranica nie miała praw do ubiegania się o takie kontrakty w Chinach (zgodnie z prawem), a selektywne pozwolenia są wyjątkiem od prawa. Ponieważ rynek jest wielki, ‘zachodni’ przemysł jest trzymany przez Chiny krótko, licząc na ‘łaskę’ dostania zlecenia. W ogóle, strategicznie mądre myślenie Chin budzi szacunek.

I tak Chiny od lat produkują gigantyczną nadwyżkę handlową, którą inwestują w zagraniczne złoża, ziemię rolną oraz ambitne programy technologiczne, jak loty w kosmos, czy rozwój nowoczesnej armii. Oraz kupują zagraniczne obligacje, ich zakup często warunkując sprzedażą ważnej infrastruktury, jak np. grecki port w Pireusie.

Przypadek Chin jest powtarzany ( z mniejszą gracją) przez inne kraje azjatyckie, stąd skandale, np. z niektórymi firmami odzieżowymi, które się oskarża o wykorzystywanie niewolniczej pracy nieletnich, itd…A gorzej wykształceni obywatele niektórych krajów OECD zostali skazani na strukturalne bezrobocie. Ale za to zakrólowała jedynie słuszna teoria wolnego handlu, no i dywidendy dla akcjonariuszy były sute przez parę lat…Za to wiele państw OECD dostało w zamian licznych bezrobotnych, co kosztuje.

Również inne kraje azjatyckie stosują nieformalny bariery handlowe dla importu technologii konkurującymi z nimi. Niestety, rynki wielu krajów OECD nie maja instrumentów wzajemności, bo przecież promuje się wolny handel…Stąd wysyła się skargi do WTO na konkretną ustawę z danego kraju, postępowanie się toczy z dwa lata, następnie jeśli WTO uzna ustawę za sprzeczną z umowami handlowymi, oskarżone państwo wycofuje dane rozporządzenie i za chwilę wprowadza podobne ze zmienionym ‘przecinkiem’. I ‘zabawa’ się powtarza, a bilans handlowy oraz miejsca pracy poszkodowanego kraju się systematycznie kurczą...

Inne instrumenty kiwania zasad wolnego handlu, to dyskretny dumping, subsydia, itd…to bardzo trudne do udowodnienia.

Jeśli obecnie można zaobserwować, że wiele masowych i skomplikowanych produktów, jak telewizory, komputery, czy smartfony, są produkowane tylko przez kilka firm azjatyckich, to nie do końca jest to zasługą lepszej myśli technicznej…. To bardziej mądra polityka przemysłowa wykorzystująca wyznawców teorii wolnego handlu. A jej kapłani, jak to kapłani, to kwestia wiary, nie argumentów.

Inne nieformalne metody kiwania umów handlowych, to np. do jednego kraju można bez problemów eksportować samochody, ale…. Sprzedaje się ich 4000 tysiące rocznie…Jak to możliwe? Ano bardzo prosto. Dealerzy samochodowi maja ustnie przykazane, że jak sprzedadzą sztukę więcej, to nie dostaną ani pól auta do sprzedaży od lokalnych producentów i zbankrutują. I tak import wynosi 4000, eksport miliony, a wszystko jest zgodnie umowami handlowymi. Możecie się tylko domyślić, komu znowu spada baza podatkowa i rosną koszta utrzymywania bezrobotnych.

Niestety, wg Otwartego Uniwersytetu w Londynie, instytucje promujące wolny handel nie są w stanie wyjść poza ramy przewag wolnego handlu. Tak są skonstruowane, tak mają dobrany personel i taką maja tradycję. Stąd odpowiedzią na ewidentne fakt, że nie ma możliwości, żeby wszyscy grali czysto, mimo dramatycznie pogarszającego się bilansu handlowego i rosnącego bezrobocia, odpowiedzią jest…. więcej neoliberalnego wolnego handlu;o)

Niestety, teoria ta zakłada, że każdy stosuje się do reguł, a czy tak jest, to juz niech każdy sobie wyciągnie wnioski.




Chcę się dzielić wnioskami i wiedzą wyniesioną z ciekawego i specyficznego środowiska zawodowego. Przedstawiam swoje prywatne opinie. Nie boję się ani merytorycznej, ani niemerytorycznej krytyki:) Komentarze nie na temat bede wycinal.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka